niedziela, 12 maja 2013



Wczoraj przeczytałam książkę "Holokaust - wiwisekcja dzisiaj" Milly Schär-Manzoli i Maxa Kellera.

Ogólnie, co mogę o niej ciekawego opowiedzieć? Jak dla mnie książkę można ocenić w skali od 1/10 na 8. A to z czysto subiektywnego punktu widzenia, momentami była dla mnie zbyt nużąca, pod względem przytaczanych suchych naukowych faktów. Rzędy niekończących się cyfr i naukowe słownictwo dot.operacji (ściślej mówiąc -wiwisekcji), wydawały się nie mieć końca. Z drugiej strony, zdaję sobie sprawę że dla innych właśnie podane przeze mnie argumenty byłyby plusem, gdyż większość z nas narzeka na brak fachowej, merytorycznej  literatury pro-zwierzęcej, a ta pozycja w dodatku posiada na samym końcu rozległą bibliografię. To oczywiście jest jej największym atutem, aczkolwiek jak dla mnie niektóre rzeczy mogłyby zostać skrócone, na poczet jej - lepszej czytelności, nośności przekazu.Ja przebrnęłam przez te fakty z powodu mojego osobistego zaangażowania w poznanie danego zagadnieniu, jakim jest wiwisekcja, aczkolwiek myślę że mniej zainteresowana osoba mogłaby już na samym początku książki - dać sobie z nią spokój i odłożyć ją z powrotem na półkę.

Co warto zapamiętać z tej książki ?

Przede wszystkim różnice między gatunkowe, które same w sobie są koronnym argumentem "za" nietestowaniem leków/kosmetyków i innych substancji na zwierzętach.
Poniżej przedstawiam niektóre fragmenty z książki - przykłady fizjologicznych i metabolicznych różnic pomiędzy nami a zwierzętami:

  • Cyjanek potasu jest jedną z najbardziej niebezpiecznych trucizn. Mimo to króliki mogą połykać ją podwójnie, śmiertelne dla człowieka dawki tej trucizny (proporcjonalne do masy ciała) i mimo to przeżyć. Natomiast mysz może przeżyć po połknięciu dawki cyjanku równej 700% dawki śmiertelnej dla człowieka
  • Cyjanek wodoru (kwas pruski) to trucizna jeszcze bardziej zabójcza: same jej opary mogą zabić człowieka w niespełna minutę. Jednak owce, ropuchy i jeże są w stanie przeżyć po połknięciu o wiele większej dawki tej trucizny niż wynosi dawka śmiertelna dla ludzi. W istocie mówi się, że jeże mogą połknąć dawkę kwasu pruskiego, która uśmierciłaby pułk żołnierzy.
  • Strychnina może być konsumowana w relatywnie dużych ilościach przez kurczaki, króliki, świnki morskie i mały długoogonowe. Króliki mogą przeżyć 30 - krotnie relatywnie większą dawkę tej trucizny, niż wynosi dawka śmiertelna dla człowieka.
  • Skopolamina to kolejna śmiertelna dla nas trucizna. Już 5 mg tej substancji zabije człowieka. Natomiast koty i psy mogą po połknięciu 100 mg skopolaminy. Relatywnie (uwzględniając) proporcję masy ciała) będzie to dawka około 360 razy większa od śmiertelnej dawki tej substancji dla człowieka ! Jednocześnie kotom-stworzeniom odpornym na działanie skopolaminy -może przynieść śmierć spożycie zwykłego soku z cytryny! Również króliki mogą zginąć po skonsumowaniu soku cytrynowego.* 
  • Wilcza jagoda (Atropa belladona) jest rośliną, której owoce są silnie trujące dla ludzi, lecz króliki mogą ją jeść do woli, bez żadnych złych skutków ubocznych
  • Szalej jadowity (Cicuta virosa)  z łatwością może unicestwić ludzkie życie. Jednak może on być jedzony w dużych ilościach przez konie, kozy, owce i myszy
  • Muchomor sromotnikowy (Amanita phalloides) należy do najbardziej trujących grzybów, a człowiekowi pod żadnych pozorem nie wolno spożywać. Tymczasem w przypadku królików nie wywołuje on żadnych szkodliwych skutków.
* nie znalazłam w sieci potwierdzenia tego fragementu

Warto jeszcze zasygnalizować różnice występujące między ludźmi a psami, bo te też często są wykorzystywane w eksperymentach:

Kolejne fragmenty z opisywanej książki:

  • Chloramphenicol nie wywołuje reakcji chorobowe u psów, ale powoduje fatalne skutki zdrowotne u ludzi.
  • Psy (podobnie jak myszy, szczury, koty i chomiki) nie potrzebują spożywać witaminy C.Gdyby jednak ludzie odżywiali się dietą pozbawioną tej niezbędnej dla nas witaminy, niechybnie umarliby na szkorbut.
  • Lek przeciwrakowy - azauridina powoduje zgubny zanik szpiku kostnego u psów już po 7-10 dniach. Środek ten jest natomiast tolerowany przez organizm człowieka przez stosunkowo długi czas
  • Zwykła aspiryna powoduje u psów uszkodzenie płodu. U ludzi to się nie zdarza (gdy jest przyjmowana w normalnych dawkach).
  • Mitoksantryna - inny lek przeciwnowotworowy - nie jest szkodliwy dla serca psa , powoduje natomiast uszkodzenie serca ludzkiego.
  • Związek chemiczny acetylocholina rozszerza tętnice wieńcowe psa , ale zwęża ludzkie tętnice wieńcowe, prowadząc do zawałów serca.
  • Lek przeciwko artretyzmowi - kwas fenklozydowy nie szkodzi wątrobie psa, ale powoduje groźne uszkodzenie wątroby u człowieka
  • Isoprenalina - lek antyastmatyczny, po przetestowaniu  go na psach został określony jako bezpieczny, po czym tylko w latach 60-tych zabił on 3500 brytyjskich astmatyków.
  • Digitalis - to lek, który powoduje u psów podwyższenie ciśnienia krwi. Natomiast w przypadku człowieka może on istotnie obniżyć ciśnienie krwi i być pomocny w kardiologii
FATALNE POMYŁKI W MEDYCYNIE - czyli o lekach, które zostały zakwalifikowane jako bezpieczne, tylko dlatego że stosuje się tak fatalne kryterium w medycynie, jak przetestowanie uprzednio wcześniej leku/subtancji na zwierzętach, co nie jest wiarygodnym kryterium ze względu na wspomniane już różnice między gatunkowe. Tych pomyłek mogłoby nie być, gdyby nie wierzono w skuteczność danych testów.

  • W latach 50. i 60. przepisywany kobietom w ciąży środek antydepresyjny thaliomid spowodował, że ponad 10 000 noworodków urodziło się bez rąk lub nóg.(...)
  • W latach 60.lek przeciwko biegunce o nazwie clioquino oślepił lub sparalizował dziesiątki tysięcy ludzi, a wiele innych uśmiercił.(...)
  • W latach 90. lek manoplax przepisywany osobom corym na serce, został wycofany ze sprzedaży w niespełna rok po jego opatentowaniu, ponieważ okazało się, że spowodował smierć bliżej nieokreślonej liczby pacjentów
  • W latach 80. testowany wcześniej na zwierzętach lek o nazwie taltrimida miał być pomocny w powstrzymywaniu napadów padaczkowych. Jak się później okazało, środek ten wzmagał napady padaczkowe u pacjentów cierpiących na tą chorobę.
  • W latach 90. odkryto, że pomimo iż interleukin-1 - lek przeciw artretyzmowi, wydawał się korzystnie wpływać na rganizmy zwierząt, to jego użyteczność dla ludzi okazała się znikoma
  • Jak informuje ulotka wydana przez angielskie Towarzystwo ds. Badań nad Słuchem\ obecnie w samej Wielkiej Brytanii około pół miliona ludzi cierpi na uszkodzenie narządu słuchu, co jest rezultatem brania leków testowanych na zwierzętach. 
Dlaczego konieczne jest zaprzestanie wiwisekcji

I konkluzje, jakie są na końcu podane w książce, w formie przystępnej, estetycznie podzielone na 4 kategorie: powody naukowe, prawne,społeczne i etyczne za niestosowaniem wiwisekcji.

1. Powody naukowe: Dane dostarczane przez eksperymenty wykonywane na zwierzętach są fałszywe, chaotyczne, nierzetelne i nie dają się ekstrapolować ani na ludzi, ani na inne zwierzęta.

a) Choroby wywołane sztucznie w laboratoriach są modelami utopijnymi; nie są one tym samym, co choroby występujące w rzeczywistości.

b) Rozmaite gatunki reagują odmiennie - zarówno jeśli chodzi o zwierzęta jak i ludzi. Każdy osobnik reaguje indywidualnie (a nie identycznie do innych osobników).

c) Strach, udręka i stres na jaki cierpią zwierzęta laboratoryjne, zmieniają ich reakcje i zachowanie, nie tylko wobec poszczególnych osobników, ale też wpływają na zmianę ich reakcji w czasie

2. Powodu prawne: Eksperymenty na zwierszętach nie gwarantują bezpieczeństwa pacjentom, ani konsumentom; dlatego nie powinny być prawnie zalegalizowane, ponieważ zagrażają zdrowiu ludzkiej populacji. Potrzebę ich wykonywania w majestacie prawa odczuwają tylko Ci, którzy zarabiają na tych eksperymentach:

a) Producenci, którzy sprzedają szkodliwe produkty po uzyskaniu autoryzacji, w wyniku spełnianie wymogu wykonania testów na zwierzętach

b) Wiwisektorzy, którzy przeprowadzając eksperymenty na zwierzętach robią w ten sposób karierę i chronią swoje dochody.

c) Handlarze i pośrednicy handlu zwierrzętami, producenci sprzętu do wykonywania wiwisekcji (apraty unieruchomiające, stoły operacyjne, itp.)

Z punktu widzenia zdrowotnej szkodliwości produktów, których rzekoma "nieszkodliwość" jest gwarantowana przez eksperymenty na zwierzętach, lekagilazja testów na zwierzętach oznacza legalizację dystrybucja szkodliwych, śmiertelnie trujących substancji, które mogą zabić kogokolwiek w dowolnym czasie. W tym sensie jest równoznaczne z ludobójstwem.

3. Powody społeczne: Duża cześć społeczeństwa skłania się w kierunku medycyny przyjaznej ludziom i opowiada się za zdrowym systemem oferującym chorym skuteczne i bezpieczne terapie oraz prawdziwa profilaktykę. Konsumenci chcą nabywać dobra konsumpcyjne, które nie są szkodliwe. Chcą zdrowych produktów, które są bezpieczne i spełniają cel, dla którego zostały zakupione.

Większość zdrowotnych funduszów ubezpieczeniowych gromadzi ogromne sumy pieniędzy, które nastepnie sa wydawane na usługi i produkty bazujące na eksperymentach na zwierzętach, podczas gdy znaczący procent podatków płaconych przez obywateli służy finansowaniu eksperymentów na zwierzętach wszystko to jest sprzeczne z interesem zarówno pacjentów jak i podatników. mamy wiec do czynienia gigantycznym lecz nieskutecznym systemem zdrowotnym, gdyz stosuje on nieskuteczne metody: leki mające nieprzewidywalne skutki uboczne, szczepionki watpliwej wartosci, wyszukane i kosztowne, lecz nieskuteczne terapie oraz cala plejadę leków, z których większość to produkty bezużyteczne i często szkodzące zdrowiu.

4. Powody etyczne: To, o czym wcześniej pisaliśmy, nieuchronnie prowadzi nas do aspektu etycznego.Według zasad etyki, ludzkie życie musi podlegać ochronie, zgodnie z potrzebami w zakresie zdrowia, prawa i struktur społecznych. Ludzie chcą korzystać z dobrodziejstw medycyny opartej na rzetelnych i wiarygodnych badaniach. System, który kieruje życiem indywidualnej jednostki będącej jego częścią, powinien być "przyjazny" a nie wrogi, dlatego musi posługiwać się środkami, które pomagają, a nie zabijają.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz